Wspomnienie lata, gdy któregoś dnia chłopaki (siostrzeniec + mój B) z chęcią pogrania w "nogę" namawiali mnie, siostrę i moją chrzestnice, abyśmy poszły z nimi na pobliskiego orlika.
Korzystając, że jest tam bieżnia pomyślałam, czemu nie ;)
Wykorzystam ten czas, aby spędzić go z młodą ;) Mimo to jej mama poszła z nami i idealnie się przydała ;D
Robiła za fotografa ;)
Nasz czas... nie mógł się zmarnować ;)
Więc spędziliśmy go aktywnie ;)
Z okna, widok na boisko ma Malwinka, koleżanka młodej ;) Więc do nas dołączyła ;)
Dziewczyny miały dużo radości gdy ścigałyśmy się na długość bieżni ;)
Ja robiłam najpierw kółko w około boiska i ruszałam razem z nimi. ;)
Wiadomo kto wygrywał :D Z młodym pokoleniem nie mam szans ;p
Później jako że ja się rozciągałam, korzystając z okazji, że siostra zrobi mi zdjęcia na bloga, Michasia się do mnie dołączyła ;) Tu już dosłownie widać różnice mojego zastania ;/ Co do rozciągania duuużo muszę nad sobą popracować ;)
Gdy skończyłam, były zachwycone ;) Poszłyśmy grać w piłkę ;)
bardzo dobrze wykorzystany czas :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
Usuńnie było ci zimno??:)
OdpowiedzUsuń:) nie ;)
UsuńTo był maj...
ja przed zdjęciami zrobiłam ok 3/4 km biegiem ;) A dziewczyny więcej czasu rzucały sobie piłkę.
Świetna zabawa i fajnie, że dziewczynki się do niej przyłączyły :)
OdpowiedzUsuńI coraz częściej testujemy wspólne aktywności ;) ostatnio basen ;)
Usuń