Jeszcze kilka lat temu, kończyło się to porażką w pierwszych tygodniach, albo nawet dniach.
Jednak z roku na rok uczę się jak prawidłowo podchodzić do tego tematu. Nie chcę już więcej czuć rozczarowania, że znów się nie udało ;)
Moje postanowienia na rok 2015
- Wyjazd za granicę do pracy- Kontynuacja studiów online
- Kontynuacja zagłębiania wiedzy o zdrowym odżywianiu i wprowadzenie jej w życie
- Zagłębianie wiedzy o sporcie i zwiększanie aktywności fizycznej
-Dalsza nauką organizacji czasu.
Są to postanowienia do których nie tylko potrzeba samozaparcia, czasu, ale także wiary w siebie i innych!
Wiele lat moje postanowienia kończyły się tuż po rozpoczęciu ich realizacji. Jednak wprowadzając w życie kilka zasad już tak się nie dzieje.
Zasady podejmowania postanowień noworocznych
- Wyznaczam cele realne- Rozdrabniam je na mniejsze
- Wyznaczam czas realny
- Nie rezygnuję gdy zdarzają się porażki
- Zmiany wprowadzam stopniowo
- Nagradzam sukcesy
- Nie spoczywam na laurach, ciągle podwyższam sobie poprzeczkę.
Co udało mi się osiągnąć w poprzednich latach trzymając się tych zasad?
- polubiłam zieloną herbatę-wprowadziłam owoce do codziennego menu.
- ćwiczę min 2x w tyg.
-jem mniej tłustych i smażonych potraw (wręcz mi nie smakują)
- jem 4/5 posiłków dziennie
- nie rozstaję się z butelką wody
- nie podjadam między posiłkami
- odkrywam nowe smaki
- poznaje nowe potrawy
- poznaje nowe treningi, nowe sporty,
- poznaję siebie na nowo
- poznaję nowych wspaniałych ludzi
- odstawiłam kawę
- bardzo rzadko używam komputera
- mam większą pewność siebie
- jestem motywacją dla innych!
To co udało mi się zyskać przez te kilka lat jest dla mnie samej ogromną motywacją!
Nie siedzę już na kanapie z laptopem marząc o tym aby być kimś innym. A nim jestem!
Nie kimś innym, a sobą. Tą prawdziwą sobą. Jestem tym kim chcę być!
Nie trać czasu! |
gratuluję, udało Ci się zrealizować wiele postanowień :) ja jak patrze na swoje listy z poprzednich lat, też jestem zadowolona z wyniku ;)
OdpowiedzUsuńFajnie jest umieć określić swoje osiągnięcia i cieszyć się z najdrobniejszej rzeczy. Bo w końcu udało się i osiągnęłyśmy to! ;)
UsuńRealny cel to już połowa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńNo i brawo:) powiem Ci, że też tak kiedyś miałam. Nie byłam z siebie zadowolona, ale nie robiłam nic, żeby to zmienić. Dopiero parę lektur dało mi do myślenia. Wniosek: jesteś w 100 % odpowiedzialny za swoje życie. Jak jest do dupy, to Twoja wina - nie innych, nie otoczenia. A ja właśnie miałam wcześniej tendencję do przenoszenia odpowiedzialności za niepowodzenia na złe okoliczności, na innych ludzi. Wciąż pracuję nad sobą i widzę zmiany.
OdpowiedzUsuńEwa a czytałaś może książkę Covey'a "7 nawyków skutecznego działania"? Genialna książką o doskonaleniu siebie i kontaktów z innymi, wyznaczaniu celów, planowaniu. To chyba właśnie ta lektura, z której wyniosłam najwięcej nowych, dobrych nawyków. Jakbyś miała ochotę to szczerze polecam:) pozdr!
Już mam tą książkę, jednak jest w kolejce do przeczytania. Kolejka jest długa ale powoli nadrabiam ;)
UsuńMasz rację, jeśli sami nie zaczniemy działać, nikt za nas nic nie zrobi. A winić kogoś jest najwygodniej.
Wiele pracy trzeba włożyć w siebie aby potrafić się do tego przyznać, że to my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze niepowodzenia.
Pozdrawiam ;)
Jak ci idą studia online? ;) interesuje mnie to, bo sama się zastanawiam nad wyborem studiów. Zapraszam na denko stycznia do mnie. ALEOSIAOPISUJE.BLOGSPOT.COM
OdpowiedzUsuńJeszcze nie studiuje online, jestem obecnie po roku FiR`u. Chciałabym kontynuować od października.
UsuńZ tego co wiem ciężko jest online bo zaocznie nie chce się jeździć na zajęcia co 2 weekend a co powiedzieć uczyć się samemu i tylko na egzaminy jeździć. Ale wiem że jak się chce to się da!
jak na razie trwam w postanowieniu.
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj!
Usuń