czwartek, 16 października 2014

ZWOW 1 - Time Challenge (Part 1 of 2)

Moje pierwsze spotkanie z Zuzką... przebiegło nie tak wspaniale jak myślałam...
Czytałam już o niej trochę, ale najwięcej o jej treningach dowiedziałam się u niebieskoszarej.
Kochana twoje posty inspirują! Czytając wczoraj u Ciebie o niej już nie mogłam doczekać się rana żeby spróbować!
I mam! Zaczęłam od 1 Zwow`a...
potwierdzają się słowa niebieskoszarej... moje ręce całe się trzęsą! Ledwo piszę!
Na 15 min - myślałam że dam radę... mówiłam sobie "robię swoim tępem"... i co...
ona 10 powtórzeń ja 3.... ona już kończy pierwsze ćwiczenie a ja ledwo 5 powtórzeń...
Po 3 min musiałam się zatrzymać... serce chciało mi wyskoczyć z klatki...
Powiedziałam sobie : NIE PODDAM SIE !
Kolejna próba i kolejna porażka i zwątpienie po 7 min...
przerwa ok 3 min... nieee to już połowa dam rade!
W sumie miałam 3 przerwy jedna dłuższa 3 min dwie po 1 min. 

MIMO TO JESTEM Z SIEBIE DUMNA! 

Czy warto zacząć ćwiczyć? :)
Warto!!! A nawet trzeba!


Zastanawia mnie tylko w tytule (part 1 of 2)... jeśli są dwie części które powinno się robić razem... to wysiadam. 
Jestem pełna podziwu dla Zuzki.
I dla mnie !

ZWOW 1 - Time Challenge (Part 1 of 2)

Mieliście już z nią do czynienia ? Jakie są wasze spostrzeżenia? Rady? 

5 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że już od samego patrzenia na te ćwiczenia można się zmęczyć haha ;) Podziwiam Cię :) Właśnie do Ciebie trafiłam i na pewno zostanę na dłużej, bo bardzo motywujący jest Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo ;)
      Co do ćwiczeń mam już 3 Zwowa za sobą i coraz bardziej mi się podoba ;)
      Dużo chętniej jest zacząć ćwiczyć z myślą, że z filmem tylko 15 min... przeważnie na tym się nie kończy ;D

      Usuń
  2. Oj tak Zuzka daje popalić i to porządnie :D ale i tak lubię jej treningi :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za odwiedziny. ;)
Możesz liczyć na rewanż z mojej strony ;)