Czytałam już o niej trochę, ale najwięcej o jej treningach dowiedziałam się u niebieskoszarej.
Kochana twoje posty inspirują! Czytając wczoraj u Ciebie o niej już nie mogłam doczekać się rana żeby spróbować!
I mam! Zaczęłam od 1 Zwow`a...
potwierdzają się słowa niebieskoszarej... moje ręce całe się trzęsą! Ledwo piszę!
Na 15 min - myślałam że dam radę... mówiłam sobie "robię swoim tępem"... i co...
ona 10 powtórzeń ja 3.... ona już kończy pierwsze ćwiczenie a ja ledwo 5 powtórzeń...
Po 3 min musiałam się zatrzymać... serce chciało mi wyskoczyć z klatki...
Powiedziałam sobie : NIE PODDAM SIE !
Kolejna próba i kolejna porażka i zwątpienie po 7 min...
przerwa ok 3 min... nieee to już połowa dam rade!
W sumie miałam 3 przerwy jedna dłuższa 3 min dwie po 1 min.
MIMO TO JESTEM Z SIEBIE DUMNA!
Czy warto zacząć ćwiczyć? :)
Warto!!! A nawet trzeba!
Zastanawia mnie tylko w tytule (part 1 of 2)... jeśli są dwie części które powinno się robić razem... to wysiadam.
Jestem pełna podziwu dla Zuzki.
I dla mnie !
ZWOW 1 - Time Challenge (Part 1 of 2)
Mieliście już z nią do czynienia ? Jakie są wasze spostrzeżenia? Rady?
Powiem Ci, że już od samego patrzenia na te ćwiczenia można się zmęczyć haha ;) Podziwiam Cię :) Właśnie do Ciebie trafiłam i na pewno zostanę na dłużej, bo bardzo motywujący jest Twój blog :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo ;)
UsuńCo do ćwiczeń mam już 3 Zwowa za sobą i coraz bardziej mi się podoba ;)
Dużo chętniej jest zacząć ćwiczyć z myślą, że z filmem tylko 15 min... przeważnie na tym się nie kończy ;D
Ja bym zrobiła chyba z milion przerw :D
OdpowiedzUsuńOj tak Zuzka daje popalić i to porządnie :D ale i tak lubię jej treningi :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia w ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuń