czwartek, 28 sierpnia 2014

Zumba w domu? Czemu nie ? Mój pierwszy raz ;)

Ci co jeszcze nie wierzą... NIECH SPRÓBUJĄ!!!
Jestem niedowiarkiem...
Jeszcze wczoraj... ba jeszcze przed kilkoma godzinami myślałam... jak można lubić zumbę... jak można się tak wyginać... przecież można pobiegać... poćwiczyć... ehhh ... ja zawsze opóźniona ale co???
Szukając ćwiczeń na dziś pomyślałam że daje sobie 15 min jeśli mi sie nie spodoba... to więcej nie wróce do zumby... i co ???
Moje spostrzeżenia... kroki do łatwych nie należą, ale...
DA SIĘ!!! UWIERZCIE MI DA SIE!
Dodam że nie byłam na zajęciach.... wstyd isc... jak się nie potrafi podstaw... włączyłam YT, (poraz kolejny zaskakują mnie osoby właśnie z YT).
Na początek coś do ogarnięcia ;) (łatwość zapamiętania kroków wydawała się do ogarnięcia i taka była po kilku próbach).

Do tego doszły jeszcze Kanikuły ;D
I tak minęło 1.5 h tańca !!! Nie wiem kiedy ten czas minął... ??

Ocena jako treningu :
Puls szybszy niż na zwykłych ćwiczeniach z ECh czy MelB ;)
 W max momentach widziałam ponad 170 puls. Ale dokładnie dowiem się jak zgram wyniki !


Spociłam się jak tytułowa Świnia ;p 

Co do tego ? Świetna zabawa!
Jutro po pracy znów wpadnę w rytm ! Już nie mogę się doczekać kolejnego treningu ! ;)


A co wy sądzicie o zumbie? Chodzicie na zajęcia czy ćwiczycie w domu ?
Macie jakieś filmiki ulubione? Będę wdzięczna za linki ;) Chętnie popróbuje innych kroków ;)

Jak zaczynała się wasza przygoda z zumbą??? Jestem taka ciekawa!!!
Czekam na recenzję waszych wrażeń! ;)

Buźka ;*

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Omlet na słodko + książka Beaty Sadowskiej "I jak tu nie biegać"

Witajcie... 
Jak wam minął weekend? U mnie zbyt szybko.... dużo za szybko. Dziś znów powrót do rzeczywistości... niebawem do pracy i tak do 22... :(

Pogoda z dnia na dzień robi się bardziej zmienna... wczoraj lało, dziś słońce... temperatura skacze... nie lubię takich zmian nagłych. Głowa pęka i nic nie pomaga... nawet sport.

Moje ostatnie chwile przed pracą umilam sobie czytając ....
Tak w końcu ją mam.
I jak tu nie biegać Beaty Sadowskiej!

 I moje dzisiejsze śniadanko ;)
Znalazłam przepis na omlet o taki :
2 jajka
1 banan

+ dodatki

Oczywiście na tym nie poprzestałam :
2 jajka
2 łyżki płatków owsianych (zmieliłam)
1,5 łyżki amarantusa
1 banan
Najpierw zmieliłam płatki owsiane dodałam amarantus, dodałam banana i jajka i robocie kuchennym przez ok 1/1,5 min.
Patelnia z ociupinką masła bo skończyła mi się oliwa... smażyłam kilka minut pod przykryciem 1 stronę, po przewróceniu  jeszcze chwilę ale już bez przykrycia.
Ja jako dodatek wzięłam twaróg chudy i banan ;D  
Stwierdzam jednak, że mogłam twaróg rozrobić z jogurtem ;) Byłoby jeszcze smaczniejsze ;)

Co myślicie o takim śniadanku ?
Ile takich omletów można zjeść na sniadanie? Jednego... kilka?
Z takiej porcji jak podałam wyszły mi 3 małe. Ile jest w nich kcal ? Chyba będę musiała przeliczyć ;)
Jakie macie jeszcze propozycje na śniadania?
I może podpowiecie mi co mogę sobie przyrządzić do pracy? Jem posiłek o 18 ... i nie mam mikrofali... więc co byłoby odpowiednie? Gdyż chciałabym zacząć unikać pieczywa  o takiej porze. Dodam że wcześniej jem o 13 obiad i pozniej mogę jakąś przekąskę o 16.
Doradzicie mi coś ?
Miłego dzionka wam życzę! ;)